sobota, 12 kwietnia 2008

Moj pierwszy chleb, czyli chleb jak dla Ameby ;)

Nadszedl czas na pierwszy w zyciu amebowy chleb, ktory jako dzielo (sic!) generalnie trudne i skomplikowane czekal na spokojnie do tej pory na swoja kolejke. W koncu sie doczekal. Znalazlam przepis iscie amebowy, ktory sprawil, ze dzis nadszedl ten wielki dzien. :D

Przepis na chleb dla poczatkujacych znalazlam na blogu Dodaj i Wymieszaj.

Skladniki:

  • 3 szklanki maki pszennej chlebowej (ja dalam farine pour pain blanc)
  • 2 lyzeczki soli
  • 2 lyzeczki suchych drozdzy
  • i 1 1/8 szklanki cieplej wody
Make przesiac do miski. Dodac do niej pozostale skladniki i dokladnie polaczyc. Wyrabiac ciasto przez ok. 10 minut az bedzie gladkie i elastyczne. Wyrobione ciasto wlozyc do miski, przykryc sciereczka i odstawic na 90 minut w cieple miejsce (moje roslo sobie na kaloryferze).

Po wyrosnieciu ponownie krotko wyrobic, a nastepnie wlozyc do formy (ja pieklam w podluznej silikonowej keksowce). Przykryc i odstawic na ok. 45 minut do ponownego wyrosniecia.

Po tym czasie wstawiac do piekarnika rozgrzanego do 190°C. (Ja przedtem jeszcze posmarowalam ciasto oliwa z oliwek, co nadalo mu po upieczeniu bardzo smacznego koloru ;) i posypalam ziarnami sezamu, ktore zreszta po upieczeniu poodpadaly :( ). Piec przez 40 minut.

Gotowy chleb jeszcze na chwile zostawic w wylaczonym piekarniku. (Hmmm... pomimo tego, ze skorka byla juz mocno podpieczona chleb po przekrojeniu okazal sie nieco - na szczescie tylko nieco - niedopieczony, wiec nastepnym razem musze go nieco dluzej potrzymac w piekarniku).



Po przetestowaniu organoleptycznym ;) stwierdzam, ze mimo iz trudno sie kroi, chlebek smakuje wybornie!

2 komentarze:

Casia pisze...

Ach, jaki piękny Ci wyszedł! ABSOLUTNIE piękny!!! :)

Ksiezniczka z Krainy Deszczowcow pisze...

Dziekuje. I dodam, ze nie tylko piekny ale i smaczny! Juz polowy nie ma. ;)