Czyli przetworow ciag dalszy. :) I dalszy ciag testowania przepisow zamieszczonych na moim ulubionym forum - tutaj.
Składniki:
- 1 kg rabarbaru
- 1 kg cukru
- 3 lyzki imbiru
- skorka otarta z 1 cytryny
Rabarbar pokroic na małe kawalłki, wymieszac z cukrem, imbirem i otarta skorka z cytryny (najlepiej na sredniej tarce). Nastepnie zostawic na noc pod przykryciem w szklanym naczyniu (u mnie te role z braku innych przydasi pod reka spelnily... 2 karafki na wode :D).
Nastepnego dnia gotowac na malym ogniu az rabarbar bedzie miekki. Po godzinie gotowania zrobic probe wylewajac krople marmolady na talerzyk i zadrapac przez srodek nozem. Jesli marmolada sie nie zlewa, to znaczy, ze jest gotowa (ja musialam jednak sporo dluzej gotowac, a i tak z rezultatu "niezlewalnosci" nie bylam do konca zadowolona).
Goraca konfiture wlac do czystych, wyparzonych słoikow. Dobrze zamknac i przewrocic do gory dnem.
Uwage mam podobna jak do poprzedniego przepisu. Konfitura jest pyszna, ale nie ujmie jej smaku dodanie jednak mniejszej ilosci cukru i zredukowanie imbiru o polowe (smak imbiru przy 3 lyzkach jest bardzo ostry). Tak czy inaczej goraco polecam!
2 komentarze:
Widze, ze i Tobie hiram posmakowal :) ja rowniez dalam o wiele mniej cukru (polowe) a smak i tak jest wysmienity :)
Pozdrawiam!
Tak, ten hiram jest rzeczywiscie bardzo dobry. No i u mnie zamiast tygodnia truskawkowego rabarbar na tapecie...
Prześlij komentarz