Zachcialo mi sie czegos latwego, czegos cieplego w to chlodne sobotnie popoludnie... Najprostsze wyjscie - oczywiscie ugotuje zupe! W rece wpadla mi ksiazka z serii "Bon Appétit": Soupes" (2005) i po krotkim przegladzie lodowki zdecydowalam sie na nieco zmodyfikowany krem z cukinii.
Skladniki:
- 1 szalotka, drobko pokrojona (ja dalam... taki drobny szczypiorek, ciboulette, bo nic innego nie bylo w domu)
- odrobina masla
- 1 cukinia
- 3/4 l bulionu warzywnego (moze byc kostka warzywna)
- 150 g lekkiej smietany
- sol, pieprz do smaku
Umyc szalotke i pokroic na drobne kawalki. Wrzucic na roztopione maslo i chwilke podsmazyc, nastepnie dolac bulion. Dobrowadzic do wrzenia. Umyc i obrac cukinie, nastepnie pokroic. Wrzucic do gotujacego sie bulionu, gotowac az cukinia bedzie miekka. Potraktowac ;) blenderem, dodac smietane, sol i pieprz. Mozna podawac z grzankami.
Mmm... Szczerze - takie proste, a takie pyszne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz